15.11.2015

Córeczko!

Tak bardzo się ciesze, że przyjdziesz. Tak bardzo się boje, że akurat na taki świat. Przyszło nam, żyć w trudnych czasach. Czy gorszych niż inne? Wątpię. Każde pokolenie, ma swój strach, swoje zagrożenia, swoje okrucieństwo...
Czy te nasze demony są gorsze od tych, które dręczyły moich dziadków i pradziadków? Zapewne nie. Nie ważny jest ich powód, ważny jest ich wspólny mianownik- człowiek.
Piątkowej nocy – 13 listopada 2015 roku – Paryż zakatowali LUDZIE, dokładnie tacy sami jak my. Terroryści, bo tak ich nazywamy to nie przedstawiciele obcego gatunku to nie stwory z kosmosu- to wciąż ludzie. Nie mam pojęcia jak, i w którym momencie w człowieku budzi się okrucieństwo, kiedy rodzą się potwory. Nie wiem jak słabym i szalonym jednocześnie trzeba być by krzywdzić innych ludzi. Wiem, że tak nie powinno być... Wiem, że nie ma ani boga, ani rzeczy, ani wartości, które są tego warte, które mogłyby to usprawiedliwić.
Coraz częściej pada słowo wojna. Boje się, bo żadnej wojny nigdy nikt nie wygrał. W historii świata byli tylko wielcy przegrani. Nie ważne co i komu narzucono, co zagarnięto, po której stronie było więcej ofiar. Zawsze przegrywa człowieczeństwo.
Córeczko mam nadzieję, że mimo wszystko uda nam się przedstawić Ci świat z najpiękniejszej strony.

Twoja A.

Taki Paryż chcę Ci pokazać Córeczko!

2 komentarze: