Właśnie kupiłam część
wyprawki, w sumie same drobiazgi, zero konkretów w stylu wózek czy
łóżeczko, a portfel lżejszy o paręset złotych. Czy dużo
wydałam? Z całą pewnością można było więcej, ale zakupy robiłam z głową... I
właśnie temu jak rozsądnie skompletować wyprawkę będzie
poświęcony dzisiejszy wpis.
źrodło: http://pl.freepik.com/ |
LISTY WYPRAWKOWE
W internecie i prasie od groma
jest informacji nt. rzeczy potrzebnych do przyjęcia nowego członka
rodziny. Najlepsza będzie taka, którą sama stworzysz i będziesz
na bieżąco modyfikować. Jak to zrobić?
Osobiście wydrukowałam
cztery takie rozpiski z różnych źródeł i dokładnie je
porównałam. Pierwszy wniosek jest taki, że to co powtarza się na
każdej z list bywa niezbędne. Ale czy na pewno i co zresztą
rzeczy?
Wiedzę zdobywałam w dwóch źródłach Internet oraz znajome mamy, w efekcie zebrałam
ogrom sprzecznych informacji. Niestety nie ma lekko ;)
Na rynku jest wiele
udogadniaczy życia, ale nie wszystkie będą nam potrzebne. Zanim
zainwestujemy w super wypasiony nawilżacz powietrza warto sprawdzić
jaki poziom wilgoci panuje w naszym domu. Elektroniczna niania na
60m2? Podejrzewam, że zostanie użyta raz lub dwa w fazie testów.
Wypaśna pościel dla dzieciaczka, baldachim i karuzelka do łóżeczka-
a i owszem zadają szyku w sypialni, ale czy są bezpieczne?
Wierzę, że nasze
portfele domagają się zadania tych i wielu innych pytań. I tak
trochę po omacku, a trochę kierując się kobiecą intuicją
odrzuciłam to co uznałam za gadżety. Nie zarzekam się, że obędę
się bez sterylizatora, podgrzewacza do chusteczek i zestawu
falbaniastej pościeli do wózka, ale postaram się.
W drodze takiej
eliminacji stworzyłam dwie listy. Pierwsza lista to WYPRAWKA DLA
DZIECKA a na niej: ubranka, akcesoria do karmienia, środki
higieniczne i do kąpieli, rzeczy niezbędne do transportu, wszystko
co związane z bezpiecznym snem.
Druga lista to WYPRAWKA
DLA MAMY czyli to z czego korzystać będziemy w trakcie i po
porodzie tj. ubrania, specjalne środki i artykuły higieniczne.
PLAN ZAKUPÓW
źrodło: http://pl.freepik.com/ |
nieograniczoną kwotą na koncie oraz możemy zatrudnić asystenta zakupowego ;) Tak serio mówiąc, myślę, że około 12 tc warto zacząć chociaż zastanawiać się na zakupami, tak by
Gdy przygotujemy listę
wyprawową i oszacujemy jej koszt warto podzielić zakupy na
konkretne miesiące ciąży, by uniknąć hiper kumulacji wydatków w
ostatnim miesiącu. W dodatku więcej czasu na zakupy, to więcej
okazji skorzystania z różnych promocji. A jeżeli w międzyczasie
obchodzimy np. urodziny, mamy dobrą okazję by odłożyć trochę
kasy z prezentów lub zażyczyć sobie coś ekstra związanego z
wyprawką. Warto również zwrócić uwagę, że im wcześniej kompletowanie wyprawki zabezpiecza nas w razie przyjścia na świat wcześniaka.
Oczywiście nie ma co
sztywno trzymać się planu, tzn. jeżeli zakup wózka odkładałyśmy
na 8 mc, a niespodziewanie w szóstym zdarzyła się super okazja
skorzystajmy z niej modyfikując nieco porządek na liście. Jedyne co
niezależnie od okoliczności zostawiłabym na sam koniec to koszula
do karmienia, szlafrok, bielizna poporodowa i biustonosze dla
karmiących. W końcu Bóg jeden wie w jakich gabarytach wylądujemy na porodówce ;)
UŻYWANE, PO ZNAJOMOŚCI,
WYMIENIINE,
Nie bójmy się kupować
używanych rzeczy dla dzieci. Owszem są takie, których nie
wyobrażam sobie odkupić po kimś np. laktator, butelki, materacyk,
ale nie oznacza to, że wszystko musi być nowe!
U mnie numerem jeden wśród używek
są ciuszki! Kupuję je w second handach, znalazłam sklep, który raz
w tygodniu wyprzedaje asortyment za złotówkę i nie pytajcie jakie
tam perełki można znaleźć :) Po za tym jestem zdania, że lepiej
kupić coś używanego, a dobrej jakości niż byle jaką nówkę.
Niestety dość często spotykam się z opina, że ubranka dyskontowe
służą do pierwszego prania, sama tez miałam nieprzyjemność się o tym przekonać...
Z wózkiem jak z
samochodem- nie wszystkich stać na nowy. Nas też nie było, dlatego
dużo czasu spędziłam na portalach ogłoszeniowych poszukując
takiego, który spełni nasze oczekiwania. Czy dobrze wybrałam?
Oceniając jego stan wydaje mi się, że tak, ale niezależnie czy to
nówka czy używka trafność wyboru ocenię dopiero w praktyce.
Łóżeczko, bujaczek,
mata edukacyjna i zabawki też mamy używane. Piękne białe łóżeczko
po dobrze znanym pierwszym właścicielu (czyli po mnie) właśnie
jest w renowacji. Niezbędnych napraw dokonuje marka Dziadek
Renovator ;)
Zabawki w postaci olbrzymiego kartonu grzechotek i maskotek sensorycznych odkupiłam od innej mamy.
To co nie miało elementów elektronicznych (grających, świecących)
lub papierowych wylądowało w pralce. Trochę się bałam, bo na
niektórych maskotkach był zakaz prania... ale kto nie ryzykuje ten,
nie żyje. W tym wypadku wszyscy żyją- maskotki, pralka i ja :)
Bujaczek i matę
otrzymałam od przyjaciółek- pod jednym warunkiem: gdy tylko
akcesoria te będą zbędne oddam je komuś potrzebującemu. Uczciwe
warunki, prawda?
Co do koleżanek, warto
im się pochwalić ciążą. Raz dwa się okaże, że same mają
jakieś fajne rzeczy do oddania lub sprzedaży albo akurat znają
kogoś kto wyzbywa się wyprawki po swoim maleństwie.
No i trzeci niezawodny
sposób na tanie nabycie elementów wyprawki to wymianki (free recykling, swap party) organizowane
m.in. na różnych facebookowych grupach, a w niektórych miastach
również "na żywo". To świetna okazja by pozbyć się nadmiaru
rzeczy z szafy czy zbędnych domowych urządzeń, a w zamian zdobyć
coś dla dzieciaczka np. nawilżane chusteczki, pieluchy czy ciuszki.
Ja tym sposobem pożegnałam kilka zbędnych sukienek czy bluzek oraz
domowych dekoracji, a przywitałam kosmetyki dla małej oraz środki
do prania dla dzieci.
- nie kupujcie używanych rzeczy, szczególnie takich jak wózek, łóżeczko, foteli, drogie zabawki zdalnie, wcześniej nie widząc towaru na żywo,
- starajcie się wybierać rzeczy po jednym dziecku,
- przed zakupem sprawdzajcie ceny nówek.Co do cen- osobiście omijam komisy i licytacje. W tych pierwszych tanio jeszcze nic nie znalazłam (może to tylko urok mojego miasta), przy tych drugich jak włączy się gen hazardzisty to często wydaję więcej niż zamierzałam.Kupując ciuszki pamiętajmy o porach roku. Jeżeli dzieciątko rodzi się w styczniu- przemyśl zakup zwiewnej sukieneczki w rozmiarze 0-3m.
PROMOCJE
Dużą część wydatków
stanowią pieluch, chusteczki, kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji
oraz środki do prania dla niemowląt. Moim zdaniem można je zacząć
kupować od połowy ciąży polując na promocje w marketach i
drogeriach i nabywać po troszeczku. By być na bieżąco z
aktualnymi okazjami zamówiłam w formie elektronicznej gazetki
najczęściej odwiedzanych marketów i drogerii. Warto również
pamiętać, że istnieją inne marki niż Pampers , J&J oraz
Jelp. Inne znaczy tańsze, a równie dobre. Póki co kupuję
kosmetyki i chemię różnych firm, w razie alergii mam nadzieję, że
uda mi się odsprzedać lub wymienić te nieodpowiednie.
No i ostatnia z (mam
nadzieję) dobrych rad. Pamiętajcie, ze nasze mamy i babcie
wychowywały nas bez połowy tych wszystkich bajerów i wszyscy i dały radę ;)
A Wy macie swoje sprawdzone sposoby na wyprawkę dla pierwszego dziecka? Piszcie!!
A Wy macie swoje sprawdzone sposoby na wyprawkę dla pierwszego dziecka? Piszcie!!
Fotelik samochodowy musi być nowy, no i materac do łóżeczka również. A reszta sprzętów...to zależy od zasobności portfela. Też o tym pisałam "moje trzy oblicza wyprawki dla maluszka"
OdpowiedzUsuńStrasznie się dziwie tym, którzy kupują te dwie rzeczy używane, a wydają kasę na pierdoły...
UsuńCóż, ja ciuszki też kupuję i nowe i używane. Koleżanki mają już większe dzieciaczki więc chciały pozbyć się problemu z ciuszkami. Są takie, których za nic w życiu bym nie kupiła. No i są rzeczy, które należy mieć nowe obowiązkowo. My wózek też z początku mieliśmy używany, ale rączka się zepsuła i wózek musieliśmy kupić ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że naszemu się nic nie stanie...
UsuńPatrząc na ceny nowych wózków, omal nie dostaliśmy z mężem zawału...;) Warto też wiedzieć, że oprócz tych piekielnie drogich marek, są inne, tańsze, polskie firmy- warto przeczesać internet. Przy pierwszym dziecku trochę na wariackich papierach była kompletowana wyprawka- pamiętam tę okropną wyprawę do Ikei, kiedy byłam jak hipopotam, a dyszałam jak lokomotywa przy każdym kroku...Wtedy łapaliśmy "bele co", żeby tylko jak najszybciej jechać do domu,heh. Teraz nie popełnię tego błędu...chyba...;))
OdpowiedzUsuńBardzo dużo kupuje przez neta o ile chodzi o rzeczy dla malej czy rzeczy do domu. Siedzę sobie w dresiku, czytam opinie, porównuje ceny i w nosie mam brak miejsc na parkingu, kolejki do kas i ewentualne złe samopoczucie :) W dodatku wszystko mam z dostawa do przedpokoju :D
Usuń