Siła wyższa* ogarnęła mnie absolutnie i postanowiłam, że zerwę z sobotnią tradycją i nie będę sprzątać. Mam nadzieję, że "koty" z sierści naszej Leny nie dostaną do jutra oczu i serca, i nie będą za mną wołać "mamo"... w zasadzie to Leny koty, więc za nią powinny wołać jeść. Postanowienie jest tak twarde, że nawet nowy odkurzacz, który wybierałam przez cztery dni i noce mnie nie przekona. Tak sobie tylko nucę...
* LEŃ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz