10.12.2015

Jestem życiem, jestem miłością. Nie jestem prezentem.

Nie szukasz rodzeństwa dla swojego dziecka na olx. Małego człowieka nie nabywasz gratis do wózka. Wymarzonego syna nie kupujesz za koszty trzymiesięcznego utrzymania. Dlaczego? Bo to niemoralne, nieetyczne, nieludzkie i w ogóle niewyobrażalne. Dziecko to mała istota wymagające szczególnego traktowania. Potrzebująca kogoś kto zadba o jego dobro, bezpieczeństwo, rozwój, zabezpieczy strefę materialną. Kogoś kto będzie za nie odpowiedzialny. Dziecka nie przynosimy z targu w kartonie, nie przewiązujemy kokardą i nie ustawiamy pod choinką. Tak się nie postępuje z żywymi istotami, przecież dzieci to nie prezenty. Tym bardziej nie porzuca się ich gdy staną się uciążliwe lub się zwyczajnie znudzą. Więc dlaczego w okresie świątecznym postępujemy tak z psami, kotami, szynszylami, królikami, papugami i innymi żywymi stworzeniami? Powiesz, że szczeniak to nie dziecko, a moje porównanie jest na przesadzone. Czy aby na pewno? Wystarczy, że w powyższej definicji zamiast słowa dziecko użyjesz szczenie/ kocię/ pisklę by zrozumieć, że nie ma różnicy.
Czemu o tym piszę? Jak wiecie kocham zwierzęta całym sercem i staram się im pomóc na różne sposoby, a angażowanie się w kampanie społeczne jest jednym z nich. Jak co roku staram się promować wszystkie akcje w typie pies to nie zabawka, kot to nie prezent, które apelują do naszego zdrowego rozsądku. 
Nie zrozumcie mnie źle, nie wierzę w złe zamiary kogoś kto kupuje zwierzaka z okazji jakichkolwiek święta. Za to wierzę w głęboką niewiedzę, a czasami przecenianie swoich możliwości przez nabywcę. Nie ma co się dziwić skoro świadomość społeczna nadal jest niska, a do żadnego zwierzaka sprzedawca czy hodowca nie przyczepia karteczki z ostrzeżeniem: "Będę żył 5//10/20 lat. Wymagam odpowiedniej karmy i warunków bytowych. Moja opieka weterynaryjna, badania, szczepienia, pielęgnacja, szkolenia, akcesoria- to wszystko kosztuje. Popsuję niejedne wakacje gdy nie będzie opcji zabrać mnie ze sobą, ani komu zostawić. Jestem końcem Twoich spontanicznych weekendowych wypadów czy 48 godzinnych imprez. Zdewastuję Twoją kanapę, zeżrę buty, pochłonę kable od kina domowego, obsikam ukochane spodnie, nasram do doniczki, zamieszkam na tydzień za szafą, zarzygam auto, wydrapię dziurę w drzwiach. Dzięki mnie wolna sobota stanie się sobotą czyszczenia żwirku i pompowania 300 L wody. Dzięki mnie impreza sylwestrowa oznaczać będzie godziny strachu i powtarzane jak mantrę słowa "wszystko będzie dobrze, zaraz przestaną strzelać". Być może z jakiegoś powodu popsuję Twoje kontakty z sąsiadami. Doprowadzę Cię do rozpaczy gdy się zgubię, ucieknę, ulegnę wypadkowi. Od dziś będę Twoim dzieckiem."  Gdyby istniały takie ostrzeżenia zapewne nie wielu uległoby urokowi chwili lub  namowom naszych pociech czy partnerów i kupiło słodziutkiego, maluśkiego (póki co) pieska czy piękną złotą rybkę w cudnej (a zarazem nieodpowiedniej) kuli. Niewiele też zwierzaków skończyłoby w schronisku,  na ulicy, w lesie, jako pokarm dla węża sąsiada czy uwiązanych na metrowym łańcuchu do pseudo budy na środku pola u ciotki Staszki.
Zatem apeluję! 
  • Nigdy nie nabywaj zwierząt pod wpływem impulsu.
  • Nie kupuj żywych stworzeń w ramach niespodzianki. Choćbyś wiedział, że to czyjeś wielkie marzenie, niczego nie rób bez  konsultacji z przyszłym właścicielem.
  • Przed zakupem skonfrontujcie swój styl życia z wymaganiami danego gatunku / rasy. Zanim kupisz zwierzaka przeczytaj poradnik dotyczący opieki nad nim. Porozmawiaj z innymi właścicielami, poczytaj ich wypowiedzi na forach internetowych.
  • Zastanów się nad tym jak będzie wyglądało Twoje życie ze zwierzakiem. Co z wakacjami, pracą, delegacjami, nagłymi wypadkami? 
  • Na wszelki wypadek sprawdź czy, żaden z domowników nie ma alergii.
  • Nie kupuj zwierząt dla dziecka. Zwierzęta nie nauczą Twoich dzieci odpowiedzialności. To Ty jej uczysz. Skoro nie powierzysz 10 latkowi pełnej opieki nad jego 2 letnim rodzeństwem to dlaczego myślisz, że podoła obowiązkom związanym z psem czy królikiem. Owszem angażuj je, ale pamiętaj, że jej ciężar spoczywa na Tobie.
  • Pomyśl dwa razy zanim starszej osobie (oczywiście za jej zgodą) kupisz małe kocię, czy szczeniaka które za pewne będzie żyło około 15-20 lat. Czy pomożesz jej w opiece, znajdziesz czas by zawieźć go do weterynarza, kupić wielki wór karmy? Co zrobisz gdy obdarowany na jakiś czas zostanie w szpitalu... albo odejdzie?
    W takim wypadku gorąco polecam wizytę w schronisku i wybór starszego zwierzęcia, które  zostało osierocone w wyniku śmierci czy choroby poprzedniego właściciela.
  • Zanim sięgniesz do portfela idź do schroniska, przejrzyj zakładkę oddam na portalach ogłoszeniowych. Moim zdaniem nie ma co kupować przyjaciół gdy są miejsca, w których oni czekają na Ciebie.  Dodatkowo wizyta w schronisku uświadomi Ci co się stanie ze zwierzakiem gdy postanowisz się rozmyślić po jego nabyciu.
  • Jeżeli chcesz rasowego i rodowodowego zwierzaka nie bierz go z pierwszego lepszego ogłoszenia. Sprawdź hodowcę i pamiętaj, że kupując z pseudohodowli napychasz czyjś portfel narażając zwierzęta na cierpienie, a siebie na zakup pupila obciążonego wadami genetycznymi. Trafiłeś na pseudohodowle? Powiadom o tym policję i lokalną fundację działając na rzecz ochrony zwierząt. To samo zrób gdy  warunki w rejestrowanej hodowli uważasz za nieodpowiednie.
  • Na koniec weź kartkę, wypisz wszystkie za i przeciw, a następnie dokładnie przemyśl swoją decyzję i skonsultuj ją z rodziną.

4 komentarze:

  1. Dokładnie się z tym zgadzam... Pies to żywa istota. Nie można traktować jego życia jak zabawki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pies, kot, świnka morska nie ważne, ważne że czują tak sami jak my...

      Usuń
  2. Też tak uważam. Szczerze powiedziawszy, bałabym się kupić komuś poza moimi dziećmi taki żywy prezent. To jest odpowiedzialność!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed adopcją naszej Lenki prawie miesiąc utwierdzaliśmy się w słuszność tej decyzji, chociaż zapadła ona w mgnieniu oka, miłość od pierwszego wejrzenia :)

      Usuń