21.01.2016

O chłopcu bez kurtki i ludziach bez ciepła w sercu

Taki mamy klimat, że styczeń wiec ziębi. Od kilku tygodniach programy informacyjne ostrzegają przed silnymi mrozami, dziennikarze proszą by zwrócić szczególną uwagę na bezdomnych, niedołężnych, nietrzeźwych i bezpańskie zwierzęta... I już nikt tego nie słucha, bo to taka oczywista oczywistość... Przecież większość z nas czuje się wpożo, spoko i ogólnie dobrym, i odpowiedzialnym człowiekiem. No właśnie czuje, ale czy jest?

Po obejrzeniu głośnego w ostatnich dniach filmu "O chłopcu bez kurtki" wnioskuję, że dziennikarze nawalili bo do litanii z bezdomnymi i zwierzętami nie dorzucili małych dzieci. A tak serio, (choć dla wielu może być to zadziwiające) wpożo i spoko jest młodzież, a nie "odpowiedzialni dorośli".  To młodzi ludzie okazali swoje zainteresowanie, empatie, dobre serducha wobec potrzebującego dziecka. To młodzi mieli czas i gest. 
Pytanie skąd u nich ten gest skoro ludzie w wieku ich rodziców i dziadków byli ślepi i głusi na ludzkie cierpienie. Czyżby dorośli sami zapominali czego niegdyś uczyli swoje dzieciaki... a może to wcale nie z domu wynosi się empatię? O postawach mam z dziećmi nawet nie wspomnę... Zawsze myślałam, że rodzic  czy dziadek to "instytucja" i rodzicielska postawę przejawia się wobec wszystkich dzieci. Nie chodzi mi o to by kochać wszystkie po równo, ale o to by każde dziecko (a najlepiej wszystkie pozostałe istoty żywe) w potrzebie mogły liczyć na naszą pomoc. Pomoc dostosowana do naszych możliwości. Świat na prawdę byłby łatwiejszy gdyby silniejsi nie byli ślepi i głosi na wołanie tych którym mogą pomóc.

Jeżeli kiedyś tobie przyjdzie do głowy minąć potrzebującego udając, że go nie widzisz pomyśl, że właśnie w tym momencie obserwują Cię kamery, a jutro zobaczysz swoją postawę na YouTubie i w głównych wydaniach programów informacyjnych.
Jak to nie pomaga, zobacz w oczach tego dzieciaka oczy Twojego dziecka, w twarzy bezdomnego twarz ukochanego wujka, w mordce zmarzniętego psiaka pysk ukochanego szczeniaka z dzieciństwa. Naprawdę zostawisz ich na łaskę losu?

2 komentarze:

  1. Niestety ludzie często udają, że nie zauważają problemu. Bo lepiej niech ktoś inny pomoże za nas. Nie mówiąc, że widząc leżącego człowieka na chodniku większość pomyśli, że to pijak. A nawet jak pijak to co zostawić go tak? Nie mówiąc już o tym że nie możemy być pewni, że to nie starszy człowiek, który zasłabł. Uczymy swoich dzieci empatii i pomocy innym, ale w takim wypadku powinniśmy być dla nich przykładem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem myślę, że to nasz brak czasu jest wymówką, bo się śpieszymy- do dzieci, do pracy, na uczelnie... ale te kilka chwil to chyba niewiele wobec radochy jaką daje pomaganie.

      Usuń