19.01.2016

Suszyć z głową

Co prawda wpis o wyprawce zamieściłam już dawno https://sosimplymom.blogspot.com/2015/11/dziecko-co-ja-mam-ci-kupic.html, ale kupiła rzecz tak genialną, że czuje się go zobowiązana uzupełnić :) Może nie jest stricte wyprawkowa, ale z całą pewnością ułatwia życie rodziców.
Każda mama wie ile zachodu jest z praniem dziecięcych ciuszków. Bóg wie jak to segregować, mimo, że są maleńkie to zajmują mnóstwo miejsca, w dodatku maja miliony irytujących guziczków. To dopiero czubek góry lodowej, szczególnie gdy nie mamy oddzielnego pomieszczenia przeznaczonego jedynie na pranie i suszenie, przecież wszystko trzeba jakoś logicznie powiesić, żeby nie paraliżować całej łazienki na dwa dni.
Tu zamiast tradycyjnych suszarek na pranie świetni spisują się suszarki pionowe. Długo szukałam odpowiedniej dla nas aż znalazłam taką marki Leifheit i jestem absolutnie zachwycona. Co prawda jak dla kogoś kto na suszarkę nie wydal nigdy więcej niż 30 zł to była prawdziwa inwestycja, ale trafiona. Póki co o nowym nabytku mogę mówić w samych superlatywach:
- zajmuje mało miejsca na podłodze, a mimo to mieści wiele prania,
- dzięki kółkom łatwo ją przestawiać z miejsca na miejsce,
- opcja osobnego składania skrzydeł pozwala na wygodne wieszanie pościeli, koców czy obrusów,
- posiada uchwyt na wieszaki dzięki, któremu koszule i sukienki nie wycierają podłogi.
Jedyne czego brakuje by maksymalnie wykorzystać możliwości suszarki to duży zestaw klamerek- powinni w komplecie sprzedawać ;)
źródło: http://www.leifheitsklep.pl/


Ps. Jeżeli zależy wam na cenie to w sklepach ze sprzętem gospodarstwa domowego można kupić ją dużo taniej niż w firmowym...


1 komentarz:

  1. Ja obecnie mieszkam w Irlandii i tu w prawie wszystkich domach mają elektryczne suszarki. Pewnie dlatego, że jest tu strasznie wilgotno i suszenie prania normalnie tylko potęguje problem a o pleśń bardzo łatwo kiedy jest tak wilgotno. Ale w maju wracam do Polski i będę musiała się zaopatrzyć w dobrą suszarkę bo z małym dzieckiem prania jest tyle że sama się czasem zastanawiam kiedy to się wszystko uzbierało. A moja mała nawet jeszcze nie je słoiczków ani kaszek. Co dopiero będzie potem. Góra brudnych ciuszków. :) Taka stojąca suszarka to świetne rozwiązanie i chyba będę musiała się w taką zaopatrzyć. :)

    OdpowiedzUsuń